Wycieczki rowerowe dla Wszystkich

Bezpłatne, dla wszystkich chętnych niedzielne wycieczki rowerowe ruszają w Łodzi z ul. Nowomiejskiej spod Zegara Słonecznego w Parku Staromiejskim (tzw. Park Śledzia)  Zbiórka uczestników o godzinie 9.00

KALENDARZ WYCIECZEK zobacz >> ]

Spotkania klubowe

Zapraszamy wszystkich zainteresowanych działalnością ŁKTK oraz planujących wstąpić do Klubu na nasze spotkania . Spotkania klubowe odbywają się w każdy nieświąteczny czwartek miesiąca w siedzibie PTTK Łódź ul. Wigury 12A o godz. 17.00  [ zobacz >> ]

Relacje z imprez

Zapraszamy na relacje z imprez turystycznych: wycieczki rowerowe po Łodzi i łódzkim regionie, wycieczki rowerowe po Polsce, Europie i świecie, zloty i rajdy rowerowe ogólnopolskie i europejskie, itp. ...

[ zobacz >> ]

 

RELACJA - z XI Ogólnopolskiego Rajdu „Śrem i okolice z siodełka roweru” -- 2025-09-05 do 07

Tegoroczny – już jedenasty Ogólnopolski Rajd „Śrem i okolice z siodełka roweru” organizowany przez KTR „Warcianie” Koło PTTK Oddział Zakładowy Śrem Odlewni Żeliwa H. Cegielski Poznań odbył się po Kotlinie Śremskiej z bazą w Dolsku. Króciutko o tej miejscowości. To gminne miasteczko wyróżniające się pięknem krajobrazu: naturalnym punktem widokowym, jeziorami, plażą miejską, kilkunastoma zespołami pałacowo- dworskimi w pobliżu. Od XIII w. Dolsk był osadą targową - własnością biskupów poznańskich a prawa miejskie uzyskał w 1359 r. Jako miasto zaczął się rozwijać dzięki biskupom, którzy mieli tu swój pałac i do niego często przyjeżdżali. Niestety w 1790 r. został .....
 
 
 
 
^^^ po więcej zdjęć kliknij w powyższe zdjęcie
*** aby przejść do dalszej treści  relacji naciśnij poniżej przycisk "Czytaj dalej" lub tytuł posta
 
 
 
..........on całkowicie zniszczony, co pozbawiło miasteczko najważniejszego opiekuna.
Zaczęło upadać i głodować. Wówczas mieszkańcy masowo zaczęli nabywać kozy – zwierzęta tanie w utrzymaniu i dostarczające pożywienia. Było to powodem nazywania mieszkańców Dolska „Koziarami”. Przezwisko nie kojarzyło się dobrze, ale obecnie nabrało pozytywnego sensu: koza jest maskotką Dolska. Ma swój naturalnej wielkości pomnik z różą w zębach i małym koźlątkiem na głównym placu miasta. A dlaczego z różą?
Pomnik stoi wśród róż. Podczas okupacji hitlerowskiej burmistrz Koppe nakazał nasadzić w całym miasteczku wiele róż i otaczać je specjalną troską. Do dziś mówi się że Dolsk to miasto kóz i róż. Obecnie istnieją jeszcze dwa mniejsze pomniki kóz: na punkcie widokowym, skąd przez lornetkę obserwuje miasto oraz na plaży miejskiej gdzie surfuje na desce windsurfingowej. W maju odbywa się impreza Kozi Jarmark. Planowany jest także „Szlak Kóz i Róż”.
W gościnne progi Villa Natura w Dolsku, gdzie mieliśmy bazę przybyliśmy wczesnym popołudniem. Po zakwaterowaniu w tym pięknym miejscu objechaliśmy część Jeziora Dolskiego Dużego i jego okolice. Po obiadokolacji uczestniczyliśmy w oficjalnym otwarciu rajdu. Obejrzeliśmy film wspominający ubiegłoroczny X rajd, posłuchaliśmy ciekawych wrażeń o rowerowych wyprawach z europejskich miast do Polski p. Tomasza Fedorowicza, obecnie Senatora RP. Głos zabrał także Burmistrz Miasta i Gminy Dolsk, p. Tomasz Frąckowiak. Z jego wypowiedzi dowiedzieliśmy się ciekawych faktów z historii i teraźniejszości miasta. Dla uczestników rajdu przedłużył czas składania prac w trwającym konkursie „Koza w potrójnym ujęciu”. Skorzystaliśmy z tego i po powrocie wysłaliśmy prace konkursowe (nasze fotografie z dolskimi pomnikami kóz). W sobotę 6 września pogoda niestety nam nie sprzyjała (lało jak z cebra) ale sprzyjały nam nasze humory i realizacja programu imprezy. Pierwszy przystanek to miejscowość Grabonóg z Muzeum bł. Edmunda Bojanowskiego, który w tej okolicy się urodził i działał. Siostra Zakonu Sióstr Służebniczek Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny bardzo ciekawie opowiadała o nim jako założycielu tego zakonu i twórcy ochronek wiejskich na ziemiach polskich podczas zaborów, wrażliwego na los dzieci. Stamtąd ruszyliśmy do Domachowa. Zwiedziliśmy kościół pw. Św. Michała Archanioła izatrzymaliśmy się w Biskupiańskim Gościńcu. Oprócz poczęstunku uraczono nas tam występem członków miejskiej organizacji regionalnej jakim jest Biskupiański Zespół Folklorystyczny hołdujący dziedzictwu kulturowemu „Biskupizny” - najmniejszemu mikroregionowi folklorystycznemu powiatu gostyńskiego, który składa się z 13 miejscowości ze stolicą w Krobi, w kierunku której zmierzaliśmy. Tam nasz postój to Biblioteka Miejska i Centrum Kultury i Rekreacji, gdzie poszperaliśmy trochę w bibliotecznych zbiorach, obejrzeliśmy filmy o historii i kierunkach rozwoju tego terenu, wysłuchaliśmy opowiadania pani z Urzędu Miasta i Gminy o działalności mającej na celu promocję „Biskupizny”. Nazwa jej pochodzi od biskupów poznańskich. Ich wpływ spowodował pewną odrębność języka, obyczajów i kultury tego regionu. Po opuszczeniu
Krobi przez Wyspę Kasztelańską, Golę, Stary Gostyń i Gaj powróciliśmy na bazę w Dolsku.
No i właśnie wtedy przestało padać. Zjedliśmy obiad a po nim wzięliśmy udział w quizie krajoznawczym o historii regionu i atrakcjach spotkanych na trasie. Następnie udaliśmy się na miejsce integracji przy muzyce i ognisku. Było wspaniale. Na niedzielę, czyli ostatni dzień rajdu - po uroczystym zakończeniu, wręczeniu podziękowań i nagród konkursowych (jedną z nich zdobyła również Mirka Chaba), prelekcji nt. „pracy organicznej” Marianny z Malinowskich Jasieckiej - Organizatorzy
zaplanowali dla chętnych (wśród których się znaleźliśmy), przejażdżkę po Dolsku, podczas której odwiedziliśmy wszystkie pomniki kóz znajdujące się w mieście.
Po tych wszystkich wspaniałych 3-dniowych atrakcjach ja – Mirka Chaba, Jacek Siech i Wiesiu Bartosik powróciliśmy do Łodzi. Po drodze zatrzymaliśmy się w Gołuchowie by zwiedzić tam zamek jak z bajki.
Tekst: Mirosława Chaba
Fot.: Mirosława Chaba, Włodzimierz Jacek Siech
 

www.lktk.pl